niedziela, 2 listopada 2014

Rozdział 23



**Alison**


Dni mijają, a ja wciąż się zastanawiam czym my jesteśmy. Ja z Austinem, Znajomymi? Przyjaciółmi?
Już nie wiem co myśleć. 
Nie wiem czy mu na mnie zależy naprawdę.
A może,...


Dziś jest sobota, można powiedzieć że się wyspałam.
Wygramoliłam się z łóżka i  poszłam na balkon.
Dzień zapowiadała się całkiem ładny.
Dziwne jest to że wstałam tak wcześnie.
Stałam jeszcze przez chwilę, i weszłam do środka.
Postanowiłam że cały dzień przesiedzę w łóżku,
w "piżamie" zeszłam na dół do kuchni w celu zrobienia sobie śniadania. W kuchnie byli rodzice,
a no tak bo nawet w soboty muszą pracować.
Przywitałam się z nimi zwykłym cześć i zaczęłam robić sobie płatki.
-Ty jeszcze w piżamie?-zapytał tata
Popatrzyłam na niego
-Tak, jest sobota chyba mogę być w piżamie rano, zresztą i tak mnie nikt nie widzi.-powiedziałam i wróciłam do wcześniej wykonywanej czynność.
-Dziś będziemy wcześniej w domu, to może zrobimy sobie taki wieczór filmowy tak jak dawniej-zapytała mnie mama.
WOW jakie pomysły teraz zaczęła się interesować, ale okey niech będzie 
-No dobra to o której będziecie?-zapytałam stojąc tyłem do nich
-Tak około 16-odpowiedział mi tata
Nic już nie powiedziałam, wzięłam tylko miskę z płatkami i poszłam na górę.


Siedziałam już ubrana przed laptopem oglądając "Dary Anioła" uwielbiam ten film.
Dochodziła już godzina 15, rodzice będą o 17 więc mogę się jeszcze przejść. Skończyłam oglądać film.
Odłożyłam laptopa na swoje miejsce i poszłam na dół ubrać buty.

Poszłam w stronę parku, po drodze zaszłam do sklepu po butelkę wody. I poszłam do parku,
w drodze dostałam wiadomość, byłam pewna że to rodzice i  odwołują nasz wieczór. Ale myliłam się czy ten typek zawsze mi musi popsuć dzień.
TREŚĆ:
            Pamiętaj że cię nadal obserwuję
Czemu jesteś sama w parku? Twój kolega nie ma dla ciebie czasu??
              -JB

Miałam ochotę wyrzucić ten telefon..

Poszłam dalej usiadłam na ławce i zaczęłam rozglądać sie po parku


**Austin** 


Szedłem przez parko do domu, zobaczyłem Alison siedzącą w parku. Podszedłem do niej  od tyłu i zakryłem jej oczy.










Ona się szybko obróciła
-Austin wystraszyłeś mnie-powiedziała 
-Przepraszam cię nie chciałem-wytłumaczyłem się
A na jej twarz momentalnie wkradł się jej piękny uśmiech.
-Co tu robisz?-zapytała
-Szedłem do domu i zobaczyłem ciebie-powiedziałem
Usiedliśmy na ławce i rozmawialiśmy.
Nagle ona dostała Sms'a 
Gwałtownie wyciągnęła telefon z kieszeni i wstała z ławki, wpatrywała się w komórkę jak zahipnotyzowana. To wiadomość od niego jestem tego przekonany.
-Wszystko Okey Aly?-zapytałem wstając
-Tak, muszę już iść do domu bo zaraz rodzice będą-powiedziała
Przytuliłem ją i dałem całusa w policzek.
Ona się uśmiechnęła i poszła, i tyle ją dzisiaj widziałem. 













Przychodzę do was z nowym rozdziałem <33
Miłej Nocy :**
http://ask.fm/AustinBlog

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz