wtorek, 11 listopada 2014

Rozdział 28

**Alison**


Weszłam do domu chciałam przejść koło kuchni tak żeby nie zauważyli mnie rodzice. 
-Alison chodzi do nas-powiedziała moja matka
No i nie udało się przejść dyskretnie pomyślałam

Weszłam do kuchni spojrzałam na mamę płakała
Stałam na przeciwko ich 
-To nie jest tak że chcieliśmy cie okłamać to....-mówił mój tata
Ale przerwałam mu
-A jak jakbyście się czuli jak właśni rodzice okłamywali cię przez prawie całe życie, że macie rodzeństwo!?-zapytałam
Milczeli

-Nie mieliśmy innego wyboru-powiedziała moja mama
W czym wyboru o  co im chodzi?
-Jakiego wyboru nic nie rozumiem-powiedziałam
-Twoi bracia zostali oddani-powiedział tata
-Co? czemu to zrobiliście? -powiedziałam łamiącym się głosem
Rodzice popatrzyli sie na siebie
-Usiądź koło nas a nie stoisz w progu-powiedziała tata
Podeszłam do stołu i usiadłam naprzeciwko na przeciwko ich
-No więc słucham-powiedziałam cicho
Rodzice popatrzyli na siebie tata skinął głową na tak i żeby mama mówiła
-Zacznę od początku, w dzieciństwie jeszcze byli  z nami, ale później musieliśmy ich oddać ale nie do adopcji czy coś w tym rodzaju.-przerwała na chwilę i tata zaczął za nią mówić
-musieliśmy oddać ich do gangu, nasza rodzina była w to zamieszana, mieliśmy z nimi taki układ.
-Czekajcie czyli oni byli w moim życiu przez pewien okres tak? To czemu ich w ogóle nie pamiętam?-powiedziała
-Po oddaniu ich miałaś wypadek i cząstka twojej pamięci związana z twoim dzieciństwem zanikła-wytłumaczyła mi mama
-A czemu oddaliście ich a mnie nie?-zapytałam
-W gangu mieli być tylko chłopcy a oni nas szantażowali że zrobią ci krzywdę, my nie chcieliśmy ich oddawać tak wyszło-powiedział tata
Tak wyszło tylko tyle mi chcą powiedzieć!?
-Nie próbowaliście się z nimi kontaktować lub coś w tym stylu?-cały czas pytałam
Nic mi nie odpowiedzieli czyli wszystko jasne
-Nie próbowaliście? Co z was za rodzice?-powiedziałam juz podniesionym tonem
-Nie tym tonem dobrze, ty nic nie rozumiesz-powiedział mój tata
-Oni będą nie długo w mieście prawda?-zapytałam zaciekawiona
-Tak-powiedziała mama
-Dobra dowiedziałam się takich rzeczy od was że teraz nie mam ochoty z wami rozmawiać, więc idę do siebie. A i pomyślcie czy jesteście dobrymi rodzicami-wstałam  i poszłam na górę.


W mojej głowie tylko było jedno mam braci i to trzech. To coś dziwnego pomyślałam.
Było już późno wzięłam piżamę i poszłam do łazienki się wykąpać.
Szybko sie umyłam, przebrałam i położyłam do łóżka.
Długo nie mogłam zasnąć rozmyślałam o tym wszystkim o czym się dowiedziała dzisiejszego dnia.


**rano**

Obudził mnie budzik... 
Ugh nie nawiedzę wstawać tak wcześnie. Poleżałam jeszcze chwilkę i potem zwlekłam swoje ciało z łóżka.
Podeszłam do szafy wyciągnęłam jakieś ciuchy.
Wzięłam wszystko i poszłam do łazienki. 
Wykonałam to co wszystko robię zazwyczaj rano.
Spakowałam książki do torby, zeszłam na dół do kuchni było pusto, i całe szczęście pomyślałam.
Zrobiłam sobie herbatę, usiadłam przy stolę i zaczęłam pić ciepłą ciecz.

Gdy szklanka była pusta poszłam na górę po torbę
i komórkę. Ubrałam jeszcze moje  czarne Vansy i bluzę tego samego koloru.
Spojrzałam na zegarek stojący na szafce za 15 minut 8. zeszłam na dół wzięłam jabłko i wyszłam do szkoły. Owoc schowałam do torby. Szłam szybki krokiem do szkoły.

Po jakiś 10 minutach byłam w środku, poszłam pod klase zobaczyłam  juz  tam moich znajomych.
Podeszłam do nich Victoria rzuciła się na mnie z uściskiem, przytuliłyśmy się  i zaczęłyśmy się śmiać  z samych siebię.
Po chwili podeszłam do Austina przytulił mnie i pocałował w policzek. 
Nie powiem że nie ale podobało mi się to.
Postaliśmy chwilę i Vickey pociągnęła mnie do toalety.
Przyjaciółka stała  przed lustrem i pytała się czy dobrze wygląda. Przecież ona zawsze dobrze wygląda pomyślałam. Zdzwonił dzwonek Vicky powiedział żebym nie czekała na nią. Wyszłam z łazienki i wpadłam na mój największy koszmar -Justin
-Cześć Alison-powiedział uśmiechając się do mnie 
-Nie mów nic do mnie nawet do mnie nie podchodzi nie chce cię znać-powiedziałam i poszłam do klasy zostawiając go w osłupieniu................



Przybywam z nowym rozdziałem 
przepraszam że jest krótki
Miłego Wieczoru <3333
http://ask.fm/AustinBlog

1 komentarz: