poniedziałek, 6 października 2014

 Rozdział 3 


**Austin**


W naszej klasie jest nowa laska, niezła z niej dupcia. już wiem kogo następnego zaliczę. Najpierw rozkocham ją w sobie,zaliczę i porzucę plan idealny. Tak prawda jestem typowym podrywaczem, spałem z większością dziewcząt tej szkoły, ale to one mi się do łóżka  pchały ja tylko korzystałem. Z moich zamyśleń wyrwał mnie Lukey
-ej Austin słuchasz mnie wgl? - zapytał
-Sory stary zamyśliłem się- odpowiedziałem
-O czym?Znowu o Alison, masz już wyobrażenia jak będziesz ją pieprzył?-zaśmiał się
-Odwal się okey? Ty się lepiej zajmij swoją Victorią już paru gości się koło niej kręci-zatriunfowałem hahaha
-Ale? Skąd ty to wiesz??- zapytał zakłopotany
-Oh Luke jesteś moim przyjacielem i nie jestem taki ślepy, myślisz że nie widzę jak się ślinisz na jej widok?- zapytałam unosząc jedną brew do góry
-Odwal się okey? I choć my na te pieprzone lekcje- odpowiedział oburzony
zaśmiałem się i poszliśmy do klasy. W klasie siedzieli już prawie wszyscy, ale mój wzrok zatrzymał się na "Alison  Brooks". Gdy mnie zobaczyła od razu odwróciła wzrok. Zaśmiałem się pod nosem, i poszedłem na swoje miejsce. Po chwili wszedł nauczyciel i znowu zaczyna się zanudzanie . Połowę lekcji przesiedziałem, aż nauczyciel wypowiedział moje nazwisko
-Mahone, zainteresujesz się łaskawie lekcją?-powiedział
-Jest nudna  ,więc nie widzę takiej potrzeby-odpowiedziałem znudzony
- I właśnie tą odpowiedzią zaliczysz dzisiaj kozę, po lekcjach 2 godziny-odpowiedział
-Ale on powiedział prawdę ta lekcja jest tak nudna jak flaki z olejem- wtrącił się Lou
-I ty też masz kozę, ktoś jeszcze chcę dołączyć?-zapytał
-Ja mogę- oznajmił Lukey 
-Święta trójca razem w kozie tak jak zawsze-odpowiedział już chyba  zły. Nareszcie zadzwonił dzwonek, szybko wyszliśmy i poszliśmy na lunch. Zajeliśmy nasze stałe miejsce i zaczeliśmy jeść i się śmiać ze wszystkiego. Nagle w drzwiach pojawiły się Aly i Victoria śmiały się z byle czego, wstałem z miejsca i podeszłem do nich.
-Cześć dziewczyny-powiedziałem
-Czego chcesz Austin?-Zapytała Vicky
-Czy jak zawsze podchodzę się przywitać to zawsze coś chcę- odpowiedziałem rozbawiony
-Tak zawsze bo ty jesteś pieprzonym dupkiem, który uwarza ze wszystko mu wolno- odpowiedział z gniewem w głosie
-Ej wychamuj troche i nie pozwalaj za dużo sobię bo ja mogę więcej niż sobie wyobrażasz np. jutro zamiast do szkoły trafisz do szpitala-oznajmiłem 
-Odwal się okey? Ty na serio jesteś kompletnym idiotą- naglę wtrąciła się Alison
-O to ty jednak umiesz mówić haha- odpowiedziałem i zostawiłem je same





3 rozdział nareszcie jakby co to przepraszam za błędy
Miłej nocy wam życzę <3 :*

                            

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz