czwartek, 30 października 2014

Rozdział 21

**Alison**


Martwię się o Victorię i Luke'a. Nie rozmawiają ze sobą od tygodnia, a dla mnie ich związek był idealny. Mam nadzieję 
że się pogodzą i dalej będą szczęśliwą parą.

Siedzę pod klasą czekając na dzwonek i na moją przyjaciółkę. Dziwne bo nie widzę nigdzie Austina i jego przyjaciół. 
Z tłumu zobaczyłam wyłaniającą si e Victorię. Podeszła do mnie i się przytuliła, stałyśmy tak aż do dzwonka.
Weszłyśmy do klasy zajęliśmy nasze stałe miejsce i lekcja się zaczęła. 
Przez całą lekcję patrzyłam się na Victorię, była smutna, 
on tęskniła za Luke'em to widać.
Lekcja się skończyła i wyszłyśmy z klasy razem. Podążyliśmy pod klasę nr. 15.  
Ku mojemu zdziwieni stali pod nią chłopaki. Victoria nawet na nich nie spojrzała, przeszła koło nich bez słowa. 
Austin Podszedł do mnie i przytulił mnie do siebie, mogłam poczuć te jego nieziemskie perfumy.
Złapał mnie za rękę i poszliśmy, do jego przyjaciół.
Przywitałam się z  nimi. Luke był smutny  i cichy.
-Luke... Idzi do niej proszę-powiedziałam błagalnym głosem 
-Ona nie chcę ze mną wgl gadać-powiedziała smutny
-Czy ty tego nie widzisz że ona tęskni za tobą? Czy ty naprawdę jesteś taki ślepy?-zapytałam go
On zmierzyła mnie wzrokiem i poszedł do Victorii.
Austin przytulił i sie szeroko uśmiechnął.
Aww jak ja uwielbiam jego uśmiech..

**Luke** 

Poszedłem do Victorii, siedziała sama pod klasą słuchając muzyki. Wyglądała jak zawsze perfekcyjnie.
Uklęknąłem przednią popatrzyłem jej w oczy, była smutna
-Odejdź ode mnie nie chcę na ciebie patrzeć-powiedziała
-Nie mogę odejść i cię zostawić, nie potrafię za bardzo mi na tobie zależy-powiedziałam szczerzę 
-To czemu mnie okłamujesz? Przecież tak bardzo ci na mnie zależy-odparła ze szklankami w oczach
-Tak Victoria sprzedaje narkotyki, ale ich nie biorę. 
Nie chciałem ci o tym mówić bo byś mnie zostawiła-powiedziałem
-Nie zostawila bym cię, za bardzo mi na tobię zależy-powidziała
-Przepraszam cię, ja nie mogę przestać tego robić oni mnie szantażują-dopwiedzialem szeptem
Ona wstała a ja razem z nią, staliśmy twarzą w twarz. 
Od razu wziąłem ją w swoje ramiona, nie protestowała ani nic po prostu wtuliła się we mnie, tak strasznie mi tego brakowało. 


**Po lekcjach**

Wyszliśmy ze szkoły wszyscy, szkoda mi Lou bo on ciągle jest sam. On jak to mówi nie potrzebuję dziewczyny , 
ha nie wierze mu......




Przychodzę do was z nowym rozdziałem
Miłego wieczoru<333
http://ask.fm/AustinBlog



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz