Rozdział 20
**Alison**
Idę do szkoły słuchając muzyki. Nie piszę już do mnie ten JB. Ale na pewno zacznie, jestem tego w 100%.
Doszłam do szkoły, podążyłam pod moją klase, dziwne nie było Victorii. Usiadłam na ławkę. I czekałam na dzwonek.
Zobaczyłam że idzie do mnie Austin, zaczęłam się do niego uśmiechać. Usiadł koło mnie ale najpierw dał mi całusa w policzek. Serce zaczęło mi walić jak oszalałe. "To tylko Austin dziewczyno ogarnij się"
Mówił mi ten mały głosik w głowie, szczerze? mam gdzieś ten głosik.
Austin objął mnie ramieniem. Siedzieliśmy w ciszy, gdy nagle ją przerwałam
-Widziałeś dzisiaj Victorię?-zapytałam
-Nie, nie widziałem jej dzisiaj i Luke'k jest jakiś przybity chyba się pokłócili-powiedział
-Niby o co mieli się pokłócić?- odparłam pytaniem
-Nie wiem....-powiedziała równo z dzwonkiem.
Wstaliśmy i weszliśmy do klasy.
Victorii nadal nie było, martwię się o nią.
Lekcja się zaczęła, ale ja i tak myślałam o czym innym.
-Alison!-powiedział nauczyciel-zajmij się lekcją a nie myślisz o niebieskich migdałach
-Przepraszam-powiedziałam i zajęłam się lekcją.
Lekcja szybko zleciała. Spakowałam swoje rzeczy i wyszłam z klasy. Wyciągnęłam telefon z kieszeni z zamiarem zadzwonienia do przyjaciółki. Jednak na wyświetlaczu miałam 1 wiadomość od nieznanego numeru. Nie no znowu się zaczyna.
Treść:
Możesz się obściskiwać na korytarzu ze swoim chłoptasiem, ale on i tak nie uchroni cię przedemną.
-JB
Stałam na środku korytarza, i gapiłam się w tą wiadomość. Czyli ten ktoś chodzi do mojej szkoły?
Czego on ode mnie chcę? I co miał na myśli że Austin nie uchroni mnie przed nim?
Zaczęłam się nerwowo rozglądać, nikt się na mnie nie patrzył nic.
Poszłam w kierunku łazienki w celu zadzwonienia do Vickey.
Zadzwoniłam do niej raz, drugi nie odbierała. Kurwa co się z nią dzieję. Wyszłam z toalety i wpadłam na Lukasa.
-Hej Luke-powiedziałam
-Cześć Alison-powiedział smutny
-Coś się stało?-zapytałam
-Lepiej nie pytaj-powiedział i poszedł dalej. Czyli na serio sie pokłucili?
Poszłam do klasy o na tej lekcji siedzę z Austinem.
Usiadłam w ławce, po chwili usiadł do niej Austin.
Siedzimy z tyłu więc przegadaliśmy całą lekcję.
**Po lekcjach Alison**
**Victoria**
Nie poszłam dzisiaj do szkoły pierwszy powód to że się źle czułam, a drugi nie chciałam widzieć Luke'a.
Nie odbierałam też telefonów od Aly, więc na pewno tu przyjdzie.
Usłyszałam dzwonek do drzwi, to na pewno Aly bo juz skończyła lekcję. otworzyłam drzwi a ona zaczeła mnie przytulać. Poszłyśmy do salonu
-Czemu nie było cię z szkole? Czy to ę pokłóciłaś sie z Luke'm? Czemu? Co się stało?-zaczeła mi zadawać milion pytań
-Alison ogarnij się zaraz ci wszystko powiem-powiedziałam jej a ona przytaknęła. Czyli kontynuowałam dalej
-Nie byłam w sql bo się źle czułam, tak pokłóciłam się z Luke'm bo mnie oklamuje-powiedziałam i miałam juz szklanki w oczach
-Jak cie okłamuję?-zapytała mnie
Nie wiem czy moge jej o tym powiedzieć, ale to moja przyjaciółka
-On sprzedaje narkotyki-powiedzialam przez szept
-CO?!?!?-pisnęła Aly
-Też się zdziwiłam, pamiętasz jak od ciebie wyszłam z domu, jak szłam to go zauważyłam, później odwołałam nasze spotkanie, on do mnie przyszedł, zapytałam się go na czym polega związek, odpowiedział mi że na szczerość i zaufaniu i ja się go zapytalam czy nasz związek się na tym opiera, powiedziała że tak, ja zaprzeczyłam i kazałam mu wyjść. Rozumiesz on mnie okłamuje-powiedziałam na jednym wdechu płacząc
Alison przytuliła mnie do siebie..........
PRZEPRASZAM ŻE DOPIERO TERAZ DODAJE ROZDZIAŁ
BRAK CZASU WCZEŚNIEJ.
DOBRANOC
<3333
http://ask.fm/AustinBlog
JUŻ SIĘ NIE MOGĘ DOCZEKAĆ CO BĘDZIE DALEJ *-*
OdpowiedzUsuń