piątek, 12 grudnia 2014

Rozdział 33




**Alison**


Już za chwile miał mi wymierzyć siarczysty  cios w policzek ale nie udało mu się to bo ktoś go złapał za dłoń. Spojrzałam zdziwiona jego rękę zatrzymał Jai
Obrócił go do siebie
-Nie wiesz że dziewczyn się nie biję?-zapytał sarkastycznie
A za nim już stanął Luke(brat). Patrzył się na mnie z troską w oczach.
-Weź mnie puść, i nie wtrącaj się w nie swoje sprawy-powiedział i zabrał swoją rękę
Obrócił się do mnie i głupowato uśmiechnął

Chłopcy stanęli koło mnie
-Wiesz chyba musimy zareagować jak ktoś chcę uderzyć naszą siostrę-powiedział z satysfakcją Jai
On popatrzył na nich zdziwiony 
-To ty masz braci?-zapytał
-Nawet trzech-powiedziałam uśmiechnięta 

Justin się odwrócił na pięcie i odszedł od nas z zdziwioną miną. Nie wiem czemu zaczęłam po cichu chichotać. Chłopaki się do mnie odwrócili
-Ali nic Ci nie zrobił?-zapytał Jai
Popatrzyłam się na oby dwóch 
-Nie na szczęście wy się zjawiliście, dzięki wam-powiedziałam i akurat zadzwonił dzwonek na lekcje
-Chodzimy już do szkoły na lekcje-zakomunikowałam i weszliśmy do szkoły

Oni poszli w inną stroną korytarza ja w inną, szłam do klasy, weszłam wszyscy siedzieli już na swoich miejscach brakowało 
Hmmm...? Zgadnijcie kogo Austina, Luke'a, Louisa a nawet Victorii co jest grane?
Usiadłam a wszyscy popatrzyli sie na mnie jak na jakiegoś intruza. 
Co za patologia jest w tej szkole... Fuck

Po chwili wszedł nauczyciel i spojrzał na mnie zdziwiony
-Alison a gdzie twoi przyjaciele?-zapytał
Spojrzałam na niego zaskoczona jego pytaniem
-Nie powinno to chyba pana obchodzić-odparłam 

Nic nie odpowiedział tylko wrócił do lekcji



**Po lekcjach, przed szkołą**

Stałam z Jai'em i Lukeyem przed szkołą i rozmawialiśmy. Niby to uśmiechałam się i w ogóle ale czułam tą pustkę w środku, ale czemu?
Może to dlatego że nie widziałam dzisiaj Austina ani Victorii?  A może o co innego mi chodzi? 
Jedno mnie zastanawia czemu ich nie było w tej jebanej szkole? 
Nie chciałam dzwonić ani nic po prostu nie chciałam się narzucać.

-Alison, czy ty w ogóle nas słuchasz?-zapytał mnie Jai
-Przepraszam chłopaki zamyśliłam się, co mówiliście?
-Co chciał od ciebie ten typek dzisiaj rano?
Ummm...
Popatrzyłam się na nich wymyślają jakąś inną wymówkę nie będę  im teraz tego mówiła nie jestem gotowa żeby powiedzieć im teraz całą prawdę powiedzieć o Justinie i o tym wszystkim
-aaa... umm... Ja już muszę lecieć do domu na razie-powiedziałam szybko i wyminęłam ich i poszłam.
Słyszałam jak mnie wołali ale nie zawróciłam

Do domu doszłam szybko, weszłam do środka w domu oczywiście jak zawsze o tej porze pustka.
Minęłam wszystkie pomieszczenia i weszłam do swojego pokoju.
Od razu rzuciłam się na łóżko i mimo mojej woli zaczęły mi spływać łzy. 
Co się ze mną dzieje wcześniej nie byłam taka krucha. Ale cóż wszystko może się zmienić nawet ja.

Leżałam dłuższą chwilę jak nie usłyszałam że ktoś dzwoni do drzwi. Zeszłam powoli z łóżka, wytarłam mokre poliki i zeszłam na dół otworzyć drzwi.

Ku mojemu zdziwieniu za drzwiami stał Austin.
Co on tu robił i po co przyszedł?
Uśmiechnął się do mnie ale ja nie odwzajemniłam tego pięknego uśmiechu.
-Co chcesz Austin?-zapytałam
Dziwnie się na mnie popatrzyła
-Chciałem z tobą porozmawiać?-zakomunikował mi 
Otworzyłam szerzej drzwi i powiedziałam cicho "wejdź"
Wszedł do środka i poszliśmy do kuchni.
-No więc mów to co chcesz mi powiedzieć-powiedziałam
-Ali co się stało?-zapytał mnie wstając z krzesła 
-Nic mi nie jest-odpowiedziałam szybko
-Przecież widzę co się stało dzisiaj w szkole?-zapytał po raz drugi
-To ja powinnam się cb zapytać czemu się w szkole nie było-odburknęłam mu
-Musiałem coś załatwić, nic ważnego-powiedziała

Nie wytrzymałam i przytuliłam się do Austina, on natychmiast objął mnie swoimi ramionami.
Nie chciałam go już w ogóle puszczać chciałam tkwić w tym uścisku do końca. Ale oczywiście nie było to nam dane bo ktoś wszedł do domu. To rodzice,
odsunęłam się od Austina i usiadłam przy stole on zrobił to samo. Zaczęliśmy mówić o czymś przypadkowym. Do kuchni weszli tylko jak usłyszeli rozmowę.
-Cześć mamo tato-powiedziałam bez żadnego entuzjazmu
-Dzień Dobry-powiedział Austin uśmiechając się do nich
-Dzień Dobry-powiedzieli razem 
Nie powiem zdziwiło mnie to.
Austin wstał z krzesła 
-Alison ja już chyba będę leciał  muszę coś załatwić-powiedział i pocałował mnie w policzek
-Do widzenia-dodał jeszcze i wyszedł z domu

-Kto to był?-zapytał tata
-Przyjaciel-powiedziałam
Wstałam z miejsca i poszłam do pokoju
..........





Witam Was<33
Z nowym rozdziałem <33
Piszcie na asku co sadzicie o tym i wgl
Dobrej Nocy <333


3 komentarze:

  1. Dlaczego ja dopiero teraz tu trafiłam ? No njee *.*
    Zakochałam się , poproszę następny rozdział ♥
    Przy okazji zapraszam na mojego bloga ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mialam do niej linka trzeba bylo prosic to bym ci dala :D ^^

      Usuń
  2. A po za tym boski kochany i swietny och nie wiem co jeszcze czekam na next :* :***

    OdpowiedzUsuń